Chyba zmienię tytuł bloga na " Jak spędzić 365 dni na dumaniu o znalezieniu drogi do gymu, który jest opłacony i 100m od domu".
Dziś (przerwa w jedzeniu jajek):
- pół grapefruita, sałatka z tuńczyka ze szczypiorkiem (łyżeczka do kawy majonezu)+ łyżka serka twarogowego, litr herbaty
- indyk pieczony
- zupa kalafiorowa (jarzyny bez ziemniaków na odtłuszczonym wywarze, 3 łyżki słodkiej śmietanki na gar zupy)
- dwie butelki prosecco*
*Miałam o tym nie pisać, ale gwoli uczciwości muszę.Po prostu jedno z moich rodziców ma bardzo złe rokowania odnośnie zdrowia, a nawet życia.Niestety. Nie mogę z tym wiele zrobić, nie mieszkam w tym samym mieście, nawet na tym samym kontynencie nie mieszkam.
No comments:
Post a Comment