Thursday, December 29, 2011

Tydzień 1, czwartek, 29 grudnia, 2011

Więc to już po świętach! Naobiecywałam, że będę spisywać wszystko, ale gdzie tam! Musiałabym cały czas chodzić z kartką i ołowkiem :-) Nie było tak źle, tylko póltorej kromki chleba, no ale jeszcze trzy krokiety, drinki z sokiem, kurczak tzw. deep fried...yyy, widzę ,że chwalić się tez nie mam powodu, ale nie będę oszukiwać.Wszystko ma być czarno na białym, latwiej mi będzie zauważyć nieprawidłowości.Miałam wpadki przez te 5 dni nieobecności, ale też dużo pozytywów - dużo indyka pieczonego bez skóry, bułka Nomyi.
Wczoraj postanowiłam, że każdy następny dzień będzie tym, na którym będę się skupiać, tym w którym będę się koncentrować na w miarę możliwości dietetycznym odżywianiu. Nie lubię tego stanu, kiedy myślę o tym, ile jeszcze powinnam schudnć, bo od tego można się załamać.Powoli, codziennie ,drobnymi kroczkami.
Może powinnam zmienić tytuł bloga? Bo z Dukanem to ma niewiele wspólnego. Gdyby wpadł tu ktoś z dietujących, to dostałabym po uszach za swe wynalazki i nowatorskie podejście :-))
 Acha, zapomniałam dopisać w zasadach ogólnych w wątku o mnie, że żadnych dni PP i PW, 1/1, 3/4, 5/5 nie przewiduję, po prostu proteiny i warzywa.A dziś:
  • serek 2% z małym pomidorkiem, szynka wędzona podgrzana na suchej patelni
  • 2 plastry pieczonego indyka na zimno, trochę majonezu na wierzch
DZiś na obiad pewnie będzie to co wczoraj, czyli indyk podgrzany do tego na odrobinie(poł łyżeczki) oleju zrumieniony czosnek i szalotka i na to dodany mały kabaczek pokrojony na cienkie plastry na tzw. mandolinie. Wychodzi bardzo aromatyczna jarzynka,a taki kabaczek ma tylko 20 kcal w 100g!
wartość kaloryczna kabaczka
Do tego dodaję na koniec ze 2-3 pomidory z puszki, dodaję uprzednio podgrzanego indyka i wychodzi mi sos mięsno-jarzynowo-pomidorowy do makaronu  :-))) A makaron nie jest taki zwyczajny,ma tylko 40 kcal na całą paczkę!! Mówię o makaronie shirataki, zbawieniu odchudzających się.


o makaronie Shirataki z amerykańskiego forum Dukana

Tak, taki makaron to moja najlepsza szamka na diecie :-)))
  • jabłko. Obiad był taki jak wspomniałam, a potem jabłko, bo zaczęło mnie ssać. Ale wstrętny, słodki smak! chyba jabłko było po prostu za duże.

Dziś zaczytuję się w blogu  niejakiej Katkasiek, jestem już w połowie, kiedy ona schudła 20kg. Fascynujące! :-)
na kolację kalafior a la ziemniaki tłuczone :-) i jajko sadzone na suchej patelni. Kalafiora ugotowałam na parze z jednym ząbkiem czosnku, potem wylałam wodę z garnka i wrzuciłam tam odsączonego kalafiora. Dolałam trochę chudego rosołu i śmietanki, podosliłam, popieprzyłam, dodałam gałki muszkatałowej i kuminu, na koniec zaczęłam jeszcze cudować z szafranem, bo wszystko wydało mi się trochę blade i bez smaku. Jednak ta śmietanka to nie był najlepszy pomysł, następnym razem dodam kwaśnej śmietany trochę, albo jogurtu.
Fajnie, że są dietetyczne zamienniki  węglowodanów; bułka jajeczna, wyżej wspomniany makaron, teraz te tu oszukane ziemniaki, jutro zrobię dukański ryż, bo zostało mi pół kalafiora.To wszystko na dziś, dziękuję Państwu :-)

    Jutro się odważę.

    No comments:

    Post a Comment