Będę się ważyc raz w tygodniu, powiedzmy w piątki rano.Dziś, na starcie, waga wyjściowa 183lb, to jest 83 kg. Wszelkie inne parametry, obwody tu i tam nie mierzone jeszcze. Jak będę miała odwagę, to wkleję zdjęcia z teraz i po pół roku.Wykresiki postępu i inne cuda może potem, jak będę bardziej oblatana z blogowaniem. Dziś jest mój pierwszy dzień, muszę rozpracować system.
Co dziś obszamałam:
- dwie solidne łychy jogurtu naturalnego z rzodkiewką i szczypiorkiem, kwadrat ok. 5x5cm galaretki mięsnej, plaster świeżej mozzarelli + mały pomidorek
- 1 tabletka Hydroxycut
- mystery meat, czyli 4 parówki znalezione u rodziców w zamrażarce + bułka Nomyi*, mały pomidor, musztarda
- miska zupy jarzynowej, być może nawet Kwaśniewskiego, bo były to starte jarzyny + kapusta na cienkim rosole :-)
- na kolację dwa płaty piersi z kury faszerowanej fetą (0%:-), w sosie putanesca
- i grzechy na sam koniec dnia: mała lampka wiśniówki i takaż koniaku (wizyta u znajomych przedświąteczna), w domu trochę szpiku z wędzonej kości (!!!!!@$^#$&%&*@@@).
*bułka Nomyi( forum 'dieta Dukana, portal Gazeta.pl) z otrąb, jajek i jogurtu. Nie chce mi się przepisywać technologii robienia , więc kopiuję z forum.
"2 jajka
2 łyżki otrąb owsianych
1 łyżka otrąb pszennych
1 solidna łyżka serka homo (używam dr.Oetker, Pilos jest zbyt rzadki)
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Wszystko razem mieszam łyżką (nie mikserem, bo zbytnio rozrzedza masę) w małej miseczce i wstawiam do mikrofali na najwyższą moc na 8 min. Wychodzi mi z tego dość spora, pyszna buła, z zewnątrz chrupiąca, w środku idealnie wilgotna. Jeśli ktoś nie ma mikrofali, to z piekarnika mu to nie wyjdzie- kuzynka próbowała, otręby opadały jej na dno. Poza tym, czas trzeba sobie samej dopasować. Po ugotowaniu od razu wyciągam z miseczki do ostygnięcia", by Nomya.
To tyle na temat bułki. Serdecznie polecam, bo jest, moim zdaniem , o wiele smaczniejsza niż placki otrębowe, smakiem też bardziej przypomina pieczywo, no i, co jest nie bez znaczenia, łatwiej daje się niż w/w placki oderwać od naczynia :-D Mam tylko pewną uwagę technologiczną, bułka jest bardziej wilgotna, jeśli się ją upiecze w plastikowym naczyniu bezpiecznym dla mikrofali, niż w misce ceramicznej. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje.
Parówki to był niewypał, jakiś dziwny smak mi po nich pozostał w ustach, co tylko jeszcze raz pokazuje,ze nie należy jeść wysoko przetworzonych produktów. Nic innego niestety nie było, oprócz sera pleśniowego i zółtego, więc chyba lepiej te parówki?
ćwiczenia: zero ćwiczeń, no może ew. sprzątanie przedświąteczne
Moje menu piszę ze wszystkimi detalami na razie, żeby wyłapać, gdzie najbardziej daję ciała, a raczej nabieram ciała. Już teraz widzę, że rochę zbyt dużo sobie pozwalam.
No comments:
Post a Comment