Monday, March 12, 2012

Tydzień ?, poniedziałek, 12 marca 2012

Kiedy urywają się wpisy na blogu odchudzającego się, to można się domyśleć dlaczego. Po prostu porażka.
Nie mogę patrzeć na bułę, a tak się jej nie mogłam nachwalić....
Za to za bardzo mogę patrzeć na czipsy, na piwo natwt!! Tak tak, pozwalam sobie jak jakiś opętany człowiek...
Nie wiem, co się stało, nie wiem, co się ze mną dzieje, że nie mogę się zdyscyplinować. Zaczęło się od tego, że kiedy przyjechała do mnie znajoma kupiłam parę avocado i zrobiliśmy sobie meksykański wieczór z drinkami i chipsami niestety...A potem raz i drugi nie miałam czasu przygotować sobie lunchu do pracy, więc musiałam kupić coś na zewnątrz. Raz była to kanapka na bule, drugi raz jakiś gulasz z ryżem, trzeci raz też gulasz...potem stres w pracy bo prezentację miałam przygotować...i tak poszło.
 Jest mi przykro z tego powodu jak cholera.
Ale do totalnego upadku jeszcze nie doszło, jeszcze powalczę. Ale na razie na wagę nie wchodzę.
przeczytane dzisiaj