Friday, April 20, 2012

Piątek, 20 kwietnia 2012

Waga na dziś 174.4 funta. Myślałam, że spadnę z wagi, jak to zobaczyłam :-)
No bo jak to: przez dwa tygodnie uda mi się stracic wagowo więcej, niż przez 3 miesiące za ostatnim podejściem? Dlaczego tak się dzieje? przecież wtedy naprawdę samo mięsko i warzywka, buła Nomyi i wogóle....Tylko ,że jak w wielu dietach mówią, żeby jeść do syta, więc jadłam do syta. No i to "do syta" chyba miało kluczowe znaczenie. Tylko , że ja, proszę państwa, nie mam już 14 lat, żeby jakiekolwiek ograniczenie węgli zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Nie ten wiek.
U mnie już po prostu, nie dość, że musiało nastąpić ograniczenie jakościowe ( bye, bye piwo!) to i ilościowe też.Bye, bye obiady na wielkim talerzu, witajcie spodeczki do herbaty!
Brzmi strasznie, no nie? Ale da się. Mi baaardzo pomaga,( choć wciąż mam napady paniki, że mi zabraknie, że się nie najem..) obnoszenie się z jedzeniem jak chomik.Tzn. trzymanie go w ustach dłużej niż kiedyś :-), i czucie, jak smak się uwalnia i trwa. I ważne, nie należy wówczas oglądać tv, czytać książki, gazety, szperać po necie...Taką metodą jem naprawdę zdecydowanie mniej. Polecam :-)


ps. spojrzałam na stare wpisy. tatarata, samo mięsko i warzywa, akurat! A kto tequilę z chipsami jadł w lutym? ? ?

No comments:

Post a Comment